Podnoszenie/odkładanie wg Języka niemowląt

metoda Tracy Hogg


Co to za metoda?

Podnoszenie/odkładanie (pick up/put down) to jedna z podstawowych technik usypiania używanych przez Zaklinaczkę dzieci - Tracy Hogg. Pamiętajcie, że można ją stosować dopiero po wprowadzeniu łatwego planu (cykl karmienie/aktywność/spanie opisany w Języku niemowląt), rytuału uspokajania przed snem i poklepywania - czyli w momencie, gdy poklepywanie nie wystarcza.

oczywiście nie o takie podnoszenie chodzi;)

























W jakim momencie życia dziecka?

Metody można używać nie wcześniej niż po ukończeniu przez dziecko 3/4 miesięcy, a nawet, ze względu na dość mocną stymulację, po ukończeniu 6 miesięcy. Zakłada się, że przy odpowiednio wczesnym rozpoczęciu uczenia dzieci samodzielnego zasypiania nie będzie stosowana dłużej niż do 12 miesięcy, ale nie ma żadnych przeciwwskazań, by kontynuować ją później.

W jakich sytuacjach można ją stosować?
  • zbyt krótkie drzemki
  • odmawianie drzemki przez Malucha
  • zbyt wczesne poranne pobudki
  • nocne przebudzenia
  • problemy z zasypianiem

 Na czym dokładnie polega metoda podnoszenia/odkładania?

Jest pora snu. Dziecko jednak nie śpi, a płacze. Tracy Hogg podpowiada:
1) mów do niego uspokajającym tonem lub cicho zaśpiewaj kołysankę
2) połóż swoją rękę na jego klatce piersiowej. Jeśli ma mniej niż 6 miesięcy możesz również spróbować poklepywania - czasami działa ono również w przypadku starszych niemowląt.

Jeśli po upływie kilku minut widzisz, że to na nic...
3) weź Maluszka na ręce. W momencie, kiedy przestanie płakać wypowiedz "magiczne" zdanie: "Czas spać kochanie" (lub jakiekolwiek inne związane z pójściem spać ;)) i odłóż dziecko do łóżeczka. Połóż swoją rękę na jego klatce piersowiej i mów uspokajająco.
Jeśli znów zacznie płakać (co prawdopodobnie się stanie) - znów weź go na ręce i powtarzaj branie na ręce i odkładanie tyle razy, ile to będzie potrzebne.
Kiedy już będziesz mogła położyć go w łóżeczku bez ponownego brania na ręce -  i trzymając swoją rękę na jego piersi zauważysz, że zapada w głęboki sen - możesz wyjść z pokoju.

Warto po pewnym upływie czasu, kiedy dziecko zacznie się przyzwyczajać do zasypiania samodzielnie - zabierać rękę z piersi coraz szybciej, żeby z kolei od niej nie uzależnić Malucha.


Dodatkowe rady Rachel (mojej amerykańskiej mentorki ;):

  • Jeśli Maluch zaczyna płakać już jak pochylasz się z nim nad łóżeczkiem (albo po prostu w momencie wykonania pierwszego ruchu w kierunku łóżeczka) - nie rezygnuj z odkładania, tylko odłóż go i podnieś z powrotem. Moment odkładania jest ważny.
  • Jeśli dziecko wygina się w łuk, uderza cię lub w jakikolwiek inny sposób jest agresywne kiedy trzymasz je na rękach - połóż je w łóżeczku i zacznij od nowa - mów uspokajająco i połóż rękę na pleckach.
  • Jeśli dziecko wierci się w łóżeczku, kręci, czy zaczyna zabawę - pomóż mu się uspokoić mówiąc do niego, kładąc rękę na pleckach. To ważne, żeby nie było pobudzone, kiedy będziesz brała go na ręce (pamiętaj, żeby zanim w ogóle przystąpisz do tej metody zastosować rytuał uspokajania).
  • Nie bądź zdziwiona jeśli dziecko protestuje, zwłaszcza, jeśli nie jest przyzwyczajone do samodzielnego zasypiania. Ta metoda nie zapobiega płakaniu, ale zapewnia wsparcie rodzica podczas płaczu.
  • Warto podzielić się z mężem/partnerem/mamą/starszą córką/opiekunką, itp. wdrażaniem tej metody. Jest pracochłonna.
  • Tracy Hogg uważa, że od momentu rozpoczęcia do zaśnięcia dziecka przy tej metodzie powinno minąć około 20 minut (jeśli mniej to tylko się cieszyć). Jednak może to potrwać ponad godzinę lub więcej - wszystko zależy od dziecka.
  • Pamiętaj, by być konsekwentnym, spokojnym i mówić kojącym, cichym głosem.
  • Uwaga! Podczas usypiania dziecka nie utrzymuj z nim kontaktu wzrokowego, nie uśmiechaj się, nie rozpraszaj go ani się z nim nie baw!
  • Jeśli dziecko do zasypiania używa smoczka, jest kołysane na rękach, itp. - to wszystkie takie zakłócenia snu powinny być wyeliminowane przed zastosowaniem tej metody. Nie wręczaj również dziecku maskotki, przytulanki w momencie odkładania go do łóżeczka - przytulanka może sobie w łóżeczku leżeć, ale dziecko musi po nią sięgać samodzielnie.
  • Jeśli dziecko nie przestaje płakać - mów uspokajająco, delikatnie głaszcz, poklepuj po pleckach. Jeśli nadal płacze - odłóż do łóżeczka i podnieś z powrotem. Klucz do tej metody to towarzyszenie dziecku w samodzielnym uspokojeniu, a nie ululanie go do snu.
  • W przypadku początkowych kroków 1 i 2 wielu rodziców stosuje jednoczenie uspokajające słowa i dotyk, a później poklepywanie, jeśli jest konieczne. Warto jednak poprzestać na słowach i stosować dotyk tylko jeśli to konieczne, aby dziecko nie wymagało go przy zasypianiu.
  • Warto rozważyć stosowanie stoperów do uszu podczas wdrażania tej metody - nadal będziesz słyszeć płacz, ale sporo ciszej.


Dostosowanie przebiegu do wieku dziecka:

  • 4-6 miesięcy: Jednorazowo nie trzymaj dziecka na rękach dłużej niż 2-3 minuty. Po prostu po upływie tego czasu połóż je do łóżeczka i jeśli nadal płacze, to weź z powrotem.
  • 6-8 miesięcy: Jeśli dziecko bardziej się denerwuje kiedy bierzesz je na ręce - najpierw wyciągnij do niego swoje ręce i czekaj aż je chwyci - dopiero wtedy podnieś Malucha. Kiedy go poniesiesz - trzymaj go poziomo mówiąc uspokajająco i później połóż go z powrotem do łóżeczka. W momencie gdy będzie się wyciszać (bez płakania) w łóżeczku - odejdź od niego, by cię nie widziało.
  • 8-12 miesięcy: Dzieci w tym wieku łatwiej uspokajają się poza rękoma rodziców, także nie bierz ich na ręce dopóki nie będą bardzo zdenerwowane. Kiedy dziecko siada w łóżeczku lub staje w nim - trzeba wziąć je na ręce i położyć w powrotem z główką zwróconą do ściany, nie do ciebie. Kiedy już leży - mów do niego uspokajająco i połóż rękę na pleckach.

Moje doświadczenia

O ile zgadzam się z tym, że konsekwencja jest zdecydowanie KLUCZEM do usypiania dzieci, to ta metoda nie przypadła mi do gustu. Zabrałam się za nią z pierwszym synem, Michałem i była dla mnie na tyle nienaturalna i czułam taki bunt, że szybko zrezygnowałam. Myślę, że to wszystko kwestia podejścia i wyboru, a ja szanuję każdy wybór świadomego rodzica. Moją rolą jest Wam to wszystko ładnie opisać, Waszą podjąć decyzję :)