Zasypianie z sutkiem w buzi

Czy zasypianie przy piersi bywa problematyczne? Oj, zdarza się :)

Co zrobić, jak dziecko zaśnie przy piersi (to akurat spoko), ale sutek nadal znajduje się w jego małej buźce i jest bezwiednie ssany, jak smoczek, a na każdą próbę wyciągnięcia następuje bunt?
 
żródło

Ja wyciągam pierś i szybko podaję smoczek, ale jestem (niestety) mamą, która w nocy i przy usypianiu smoczek stosuje (o smoczkach więcej tutaj). I to wystarcza. Czasami Michaś bierze sobie smokoprzytulaka sam i wkłada do buzi.


Co jednak jeśli jest się super hardcore'owcem i smoczków się nie stosuje?

Znalazłam na to ciekawą poradę autorstwa żony słynnego pediatry dr Searsa, autora rodzicielstwa bliskości, przytaczam ją poniżej. Oczywiście do zastosowania jeśli dziecko śpi z piersią w buzi, a nie jest rozbudzone i skończyło jeść :)

"Poczekaj aż dziecko prawie przestanie ssać. Wtedy za pomocą palca delikatnie rozewrzyj mu szczęki, uwolnij sutek i pozwól malcowi przez chwilę ssać palec. (...) W przypadku starszych dzieci postępuj tak: za pomocą palca rozewrzyj mu szczęki, uwolnij sutek i palcem zabezpieczaj go przed nagłym zaciśnięciem zębów. Jeżeli malec szuka sutka, to jest to reakcja na zmianę nacisku w ustach. Dlatego naciśnij palcem wskazującym miejsce pod dolną wargą dziecka lub jego podbródek, zamykając malcowi usta i wywierając wystarczający ucisk, by zapobiec obudzeniu. Utrzymaj nacisk, dopókidziecko nie zapadnie z powrotem w głęboki sen. (Możesz dodatkowo pomóc mu się uspokoić, kładąc rękę na jego brzuszku.) Jeśli się obudzi, szybko ponownie podaj mu pierś i spróbuj tej samej techniki, kiedy głęboko zaśnie. Być może będziesz musiała to robić trzy lub cztery razy, ale zazwyczaj sztuczka ta działa od razu, jeśli dziecko rzeczywiście jest w fazie głębokiego snu, a ty wykonywałaś kolejne czynności bez zbędnego pośpiechu."
Martha Sears


Nocne karmienie

Chyba wszystkie Mamy, które karmią piersią i śpią z dzieckiem muszą je często karmić w nocy. Mówi się, że spanie z dzieckiem tę potrzebę jedzenia wzmaga, bo jak tu sobie odmówić przekąski, skoro jest na wyciągnięcie ręki?
W tym poście krótkie wprowadzenie do nocnych karmień, a w jego kontynuacji 15 sposobów na ułatwianie nocnego karmienia wg doktorostwa Searsów :)

1. Dziecko potrzebuje nocnych karmień

Kiedy jest noworodkiem, aż do ukończenia 4 miesięcy, Maluch potrzebuje minimum 2 nocnych karmień - zarówno pod względem pokarmu, jak i bliskości Matki. Ssanie piersi pomaga mu się uspokoić, zrelaksować i budować więź.

Od 4 do 6 miesiąca (mniej więcej), dziecko nauczyło się już nocnego schematu: pobudka, karmienie, zasypianie. I znów pierś nie jest tylko remedium na głód, ale pomocą przy ząbkowaniu, katarze, w chorobie, itd. Ssanie piersi jest dla dziecka najlepszym źródłem pocieszenia.

A od 6 miesiąca do roku zaczyna się lęk separacyjny, czyli lęk przed rozłąką. I pierś staje się koniecznym narzędziem przywracania spokoju w maleńkiej główce.
"Uważamy, że lęk przed rozłąką to wrodzony system obronny. Kiedy dziecko rozwija zdolności ruchowe pozwalające mu na oddalenie się od matki, jego ciało mówi mu "Chodźmy", ale umysł ostrzega "Byle nie za daleko". Na tym etapie dziecko postrzega karmienie piersią jako znakomite narzędzie łączności z matką." Zasypianie bez płaczu, dr William Sears, Martha Sears
 2. Jak śpi dziecko karmione piersią

Uwaga - zostało naukowo stwierdzone, że dzieci karmione piersią budzą się w nocy częściej, niż te karmione mlekiem modyfikowanym. Ponadto jeśli śpi się z dzieckiem, ta częstotliwość pobudek wzrasta.
"Czy jest to ukryta wada karmienia piersią - coś, co ukrywa się przed rodzicami, kiedy podejmują oni decyzję o sposobie karmienia dziecka? Tak naprawdę niezbyt głęboki sen jest dobry dla dziecka (łatwe wybudzanie w obliczu zagrożenia, budzenie na posiłki w obliczu głodu, możliwość wołania na pomoc). Dziecko, które płacze lub budzi się, gdy zostaje odłożone, trzyma w ten sposób mamę blisko siebie, co zwiększa jego szanse na udany rozwój."
ibidem
I tutaj pojawia się pytanie - czy częste pobudki na karmienie Ci przeszkadzają? Twojemu mężowi? Wam obojgu?
Nie potrafisz zasnąć szybko po karmieniu, nie wysypiasz się i w ciągu dnia jesteś padnięta?


Zanim jednak zabierzesz się za zmiany pamiętaj, że istnieje jakiś powód, dla którego Twoje dziecko często budzi się na karmienia - nawet jeśli jest już w drugim półroczu życia i teoretycznie mogłoby przesypiać bez karmienia około 6 godzin.
Może to potrzeba bliskości - wróciłaś do pracy i nie ma Ciebie już tak często jak dawniej?
Może posiadło nową umiejętność (skok rozwojowy?) i jest nią podekscytowane?
Może coś je boli i nie potrafi sobie z tym poradzić, a bliskość Twojej piersi pomaga mu ten ból ukoić?
A może po prostu z natury jest przylepą? ;)

Pomyśl też ile Tobie dają nocne karmienia piersią - czy nie dają nic, a może troszkę spokoju, poczucia przywiązania do Maleństwa, chwili skupienia nad jego bezbronnością? Hm, oczywiście to wszystko można odczuwać też w dzień ;)

Ok. Tyle tytułem wstępu. Postanowiłam nieco skracać posty, więc 15 rad dotyczących nocnych karmień już w kolejnym poście :D




post powstał na podstawie książki "Zasypianie bez płaczu", dr William Sears, Martha Sears

Spanie z niemowlęciem

Ostatnio dużo myślałam o spaniu z niemowlęciem. Jeszcze niedawno zarzekałam się, że nie, nie, łóżko małżeńskie jest dla męża i żony, na dzieci tam miejsca nie ma ;) A co się okazało? Michał wszedł w taką fazę marudzenia, że zrobił się problem z jego spaniem w łóżeczku, a ja po przeczytaniu "W głębi kontinuum" jakoś nie miałam serca go ponownie uczyć. I wylądował u nas.


Jakie są moje spostrzeżenia?

Przede wszystkim Michał dużo szybciej zasypia i spokojniej śpi. Na pewno częściej budzi się na karmienie i je dłużej.
Niestety się nie wysypiam. Tak...myślę, że to kwestia przyzwyczajenia, tego, że miałam dla siebie zawsze więcej miejsca i mogłam bez obaw obracać się z boku na bok. Teraz zawsze mam z tyłu głowy świadomość, że Michał leży gdzieś obok, bardzo obok. Coś takiego raczej nie ma miejsca w wielkich małżeńskich łożach - my mamy małe :)
I, co ważne, o ile ja mam "wbudowany" taki radar niemowlakowy i Małego nie naruszę, to Piotra rękę nie raz przez sen powstrzymywałam przed położeniem na Michale. Także taka stała czujność męczy, ale, znów - wielkość powinna ten problem rozwiązać. Albo dziecko po prostu śpi od ściany po stronie Mamy.
Życie intymne - po prostu po uśpieniu Mały ląduje w łóżeczku w swoim pokoju i potem się go przynosi na pierwsze nocne karmienie, bez obaw, wszystko da się zorganizować jak się chce :)

Co na to WHO (Światowa Organizacja Zdrowia)?

Bardzo trudno było mi znaleźć te informacje. W końcu trafiłam na jakiś stary dokument o karmieniu piersią, gdzie jest fragment o wpływie wspólnego spania na karmienie (patrz badania Światowej Organizacji Zdrowia - WHO, str.65). Otóż spanie z dzieckiem sprzyja karmieniu piersią, powoduje również, że karmi się dłużej (w sensie długości jednego karmienia, jak i długości karmienia w ogóle).

Kolejną kwestią jest SIDS (syndrom śmierci łóżeczkowej). Otóż badania WHO wykazały, że spanie z dzieckiem może być głównym powodem SIDS, gdy matka jest osobą palącą. Dodatkowo czynnikami ryzyka są: spanie niemowlęcia na brzuchu, zbyt miękki materacyk, zbyt ścisłe owijanie dziecka, blokowanie mu dostępu powietrza, otyłość rodziców, rodzice pod wpływem alkoholu lub środków odurzających i spanie na kanapie/sofie (czyli m.in. zbyt mało miejsca).


Inne źródło mówi, że wspólne spanie wpływa na to, że śpi się mniej głęboko i częściej się budzi. Samotnie śpimy więc głębiej (ale badania te wykazują, że każdy współśpiący tak działa, więc jak śpimy z mężem, to i tak po ptakach ;)). Z drugiej strony spanie z dzieckiem wpływa na pogłębienie więzi rodzice-dziecko.

Co ciekawe, ceniony pediatra amerykański McKenna twierdzi, że co-sleeping, czyli wspólne spanie, to nie tylko spanie w jednym łóżku, ale również spanie z dzieckiem w jednym pokoju. Jeśli dziecko nie jest karmione piersią, McKenna radzi, by spało obok łóżka rodziców, nie w nim.

Ogólnie zaleca się, by dziecko spało raczej zaraz obok łóżka rodziców niż w nim, pomiędzy nimi. W USA hitem są specjalne łóżeczka Arms Reach (tłum. w zasięgu ręki), ale spokojnie można sobie takie samemu zmajstrować po prostu odkręcając szczebelki po jednej ze stron łóżeczka (Piotr tak zrobił jak Mały się urodził).

Przypominając, przy wspólnym spaniu należy zachować podstawowe środki bezpieczeństwa:
- odpowiednia powierzchnia dla każdej osoby
- rodzice nie mogą być pijani, odurzeni narkotykami lub skrajnie zmęczeni
- w łóżku z niemowlęciem nie może spać inne małe dziecko
- rodzice są niepalący
- nie kłaść dziecka na poduszce lub obok niej (ryzyko uduszenia)
- położyć się w taki sposób, by nie móc przykryć główki dziecka kołdrą (na jego poziomie)
- dbać o to, by dziecku nie było za gorąco lub za zimno.



więcej informacji znajdziecie tutaj