Ferber - metoda jednego kroku

W tym poście po prostu napiszę Wam na czym polega ta metoda. Obejmuje ona trening zarówno drzemek w ciągu dnia, jak i snu nocnego naszego Malucha. Można zacząć jej używać nie wcześniej, niż w momencie ukończenia przez dziecko 3 miesiąca życia (podaje się przedział na rozpoczęcie 3-5 miesięcy). Wszystko dzieje się w jednym kroku, co sprawia, że metoda daje bardzo szybkie rezultaty. Jest określana przez autora, jako metoda dla niemowląt, które mają szczególne trudności w samodzielnym zasypianiu. Uwaga! Jeśli po stosowaniu tej metody przez tydzień nie będzie rezultatów lub nawet zauważysz, że jest gorzej niż przed rozpoczęciem - rozważ zastosowanie innej metody.



Ferber twierdzi, że używając tej metody rozwiązuje się problemy z zasypianiem u dzieci w czasie od kilku dni do tygodnia. Porównuje swoją metodę do uczenia dorosłego spania bez poduszki. Na początku będzie miał problemy z zaśnięciem, ale w końcu się nauczy. A nauczy się poprzez przyzwyczajenie, powtarzając spanie bez poduszki noc w noc. Dlatego też wytrwałość to klucz do sukcesu.

Ferber mówi, że coraz dłuższe czekanie, przeplatane ze sprawdzaniem stanu dziecka co jakiś czas, jest dużo lepsze niż pozwalanie mu na wypłakanie się i nie wracanie do niego aż do rana. Jest to dużo mniej stresujące i dla dziecka i dla jego rodziców. Uważa również, że pozwolenie na trochę płaczu nigdy nie spowoduje uszczerbku na psychice.("allowing some crying will never cause psychological damage." dr Ferber).

Sen nocny

Rozpoczynając wdrożenie metody Ferbera wybierz czas, kiedy Twoje dziecko normalnie zasypia. Jeśli zaczniesz wcześniej - będzie i Tobie i dziecku dużo trudniej. Ferber sugeruje wręcz, by kłaść dziecko spać pół godziny lub godzinę później niż zwykle, ale z drugiej strony takie przesunięcie może skończyć się zbytnim przemęczeniem Malucha i kolejnymi trudnościami w zasypianiu. Dlatego postaraj się nie zaczynać ani za wcześnie, ani za późno - wyczuj swoje dziecko.
Po wybraniu godziny połóż swoje dziecko w łóżeczku (lub w innym miejscu, gdzie normalnie sypia). Nie usypiaj go. Jeśli Twoje dziecko śpi w łóżku, nie w łóżeczku - może być konieczne zamontowanie bramki w drzwiach lub zamykanie drzwi pomiędzy Twoimi "wizytami". Kiedy dziecko zacznie płakać lub wołać Cię, bez względu na to czy stanie się to zaraz po położeniu, czy po przebudzeniu w ciągu nocy - pozwól mu płakać zwiększając odstępy pomiędzy "wizytami", zaczynając zawsze od minimalnego czasu oczekiwania przy każdym jego przebudzeniu.

Minimalny czas oczekiwania to 3 do 5 minut, jednak jeśli to dla Ciebie zbyt trudne zacznij od 1 minuty. Kluczowe jest po prostu stopniowe zwiększanie czasu oczekiwania.

Schemat zwiększania czasu oczekiwania

Dzień 1:
pierwszy płacz - 3 minuty, drugi płacz - 5 minut, trzeci płacz - 10 minut, każdy następny płacz - 10 minut
Dzień 2:
pierwszy płacz - 5 minut, drugi płacz - 10 minut, trzeci płacz - 12 minut, każdy następny płacz - 12 minut
Dzień 3:
pierwszy płacz - 10 minut, drugi płacz - 12 minut, trzeci płacz - 15 minut, każdy następny płacz - 15 minut
Dzień 4:
pierwszy płacz - 12 minut, drugi płacz - 15 minut, trzeci płacz - 17 minut, każdy następny płacz - 17 minut
Dzień 5:
pierwszy płacz - 15 minut, drugi płacz - 17 minut, trzeci płacz - 20 minut, każdy następny płacz - 20 minut
Dzień 6:
pierwszy płacz - 17 minut, drugi płacz - 20 minut, trzeci płacz - 25 minut, każdy następny płacz - 25 minut
Dzień 7:
pierwszy płacz - 20 minut, drugi płacz - 25 minut, trzeci płacz - 30 minut, każdy następny płacz - 30 minut

Jeśli po tygodniu stosowania widzisz efekt, ale nadal nie jest on satysfakcjonujący - kontynuuj, dodając kilka minut do każdego okresu oczekiwania.

"Wizyty" - kiedy idziesz do swojego dziecka po odczekaniu odpowiedniego czasu, nie spędzaj u niego dłużej niż 1-2 minut. Twoim zadaniem podczas "wizyty" nie jest uspokojenie dziecka lub sprawienie, że zaśnie, ale pokazanie mu, że jesteś - a to dlatego, że Twoim celem jest sprawienie, że będzie zasypiało samodzielnie. Ferber sugeruje, żeby nie brać dziecka na ręce podczas "wizyt". Nie zdziw się, jeśli Twoje dziecko zacznie płakać jeszcze głośniej w momencie, kiedy opuścisz pokój po "wizycie". Ponadto, jeśli dziecko się odkryje, itp. - nie idź go przykryć pomiędzy "wizytami", zrób to w trakcie. Ferber sugeruje dodatkowo, żeby nie używać smoczka, ponieważ to spowoduje kolejny problem ze snem do rozwiązania w przyszłości.
Kontynuuj "wizyty" do momentu, kiedy dziecko nie przestanie płakać, nie zacznie zasypiać, po prostu się nie uspokoi lub jeśli nastanie już pora porannego wstawania. (Możesz wstawanie przesunąć o mniej więcej godzinę wcześniej.) Jeśli dziecko śpi i właśnie przyszła pora porannej pobudki - obudź je, nawet jeśli nie spało przez większość nocy. Nie pozwól mu na sen zaraz po obudzeniu, ponieważ zmarnujesz przez to całą swoją nocną pracę.

Drzemki w ciągu dnia

Używaj tego samego schematu zwiększania czasu oczekiwania co nocą, jednak z pewnym wyjątkiem - jeśli dziecko nie zaśnie po 30 minutach lub zasnęło i minęło już 30 minut, obudź je i zakończ drzemkę.Nie zwiększaj długości drzemek lub planuj je na późny wieczór, żeby wynagrodzić dziecku stracony w ciągu nocy sen. Bez tego może mieć trudności z zasypianiem. Ferber mówi, żeby nie martwić się, gdy zdarzy się, że dziecko zaśnie na podłodze lub w innym miejscu poza łóżeczkiem, o ile dziecko zasypia samodzielnie.




Reguły te budzą wiele wątpliwości. Wydaje mi się, że zwiększanie czasu drzemek w ciągu dnia powyżej wyznaczonych 30 minut może być konieczne, by pomóc dziecku nadrobić stracony nocą czas. Przemęczone dziecko jeszcze trudniej zasypia. O ile nie pozwolisz dziecku spać zbyt długo w ciągu drzemek i do zbyt późnych godzin porannych przy wybudzaniu, to zwiększenie czasu drzemek powinno pomóc, a nie utrudnić proces.

Niezrozumienie budzi również fakt, dlaczego Ferber pozwala dziecku na zasypianie poza łóżeczkiem pomiędzy drzemkami, a nie pozwala po porannym przebudzeniu. Jednak Ferber twierdzi, że dziecko nauczy się zasypiać w łóżeczku podczas drzemek, nawet jeśli teraz często zasypia na podłodze.


Przewodnik po blogu

Postanowiłam nieco uporządkować bloga, żeby było się Wam łatwiej po nim poruszać. Zakładam, że wszyscy szukają informacji w jakiś sposób z...